"Więzień stał z rękoma związanymi z przodu, zmęczony, poobijany i brudny, ale wyprostowany dumnie jak przystało na potomka królewskiego rodu Indii. Lokesh spoglądał na niego z wyższością z bogato zdobionego, złoconego tronu. Wysokie białe kolumny podpierały sufit, rozmieszczone wokół komnaty niczym strażnicy. Przezroczysty kotar nie poruszał nawet najmniejszy podmuch wiatru z dżungli. Jedynym dźwiękiem, jaki dochodził do uszu więźnia, było miarowe postukiwanie wysadzonych klejnotami pierścieni na palcach Lokesha o złocony tron. Nikczemny władca spojrzał na pojmanego zmrużonymi oczyma, pełnymi pogardy i triumfu.
Więzień był księciem indyjskiego królestwa Mudźulain. Technicznie rzecz biorąc, jego obecny tytuł brzmiał: Książę i Najwyższy Protektor Imperium Mudźulain, ale on wolał myśleć o sobie po prostu jak o synu swojego ojca..."