A oto moje cuś. Alisun napisała "Eachtraí Éire" po przeczytaniu sagi "Asengan". Nie zdziwcie się jeśli imiona będą wam się z czymś kojarzyć :p, bo mają! koniec i kropka. Dzieje mojego opowiadania mają miejsce w Irlandii. A żeby od razu było to wiadome zrobiłam taki tytuł ;3 Po przetłumaczeniu z irlandzkiego: Przygody Irlandii. Miłego czytania. ;)

Eachtraí Éire

Prolog

"Przy­jaciele są jak ciche anioły, które pod­noszą nas, gdy nasze skrzydła za­pom­niały jak latać."

  Kolejny tydzień szkoły zaczął się jak każdy, czyli normalnie i monotonnie. Wstałem wcześnie, aby przygotować się na zajęcia. Poszedłem pod prysznic, żeby obudzić swoje zaspane ciało. Uczesałem włosy, ubrałem się w luźne granatowe spodnie i żółto-brązową bluzę. Podczas roku szkolnego nauczyciele postanowili zrobić nam luźny dzień, czyli puszczać filmy, muzykę, a także urządzać nam przeróżne zabawy. Z moimi przyjaciółmi nigdy nie jest nudno więc szybko zleciały nam te godziny spędzone w szkole. W skład mojej paczki wchodzili: pasjonat ostrej muzy i niedoszły rock-men Jolteon, zawsze opanowana i spokojna Leafeon, wybuchowa Flareon, moja nieszczęsna miłość, ale za to piękna Espeon, lodowata i zimna jak Antarktyda Glaceon, wielbiący wodę zawodowy pływak Vaporeon oraz najmłodszy z nas wszystkich Eevee, no i oczywiście ja, Umbreon. Moim najlepszym przyjacielem i największym rywalem był Houndour. Uważał się zawsze za lepszego, choć wszyscy uważali, że jesteśmy równi sobie, oprócz niego i mnie.

Nie bijcie mnie! Prolog jest jeszcze niedopracowany, a co do Flareona to nie mogę się zdecydować czy ma to być chłopak czy dziewczyna. xd Jeśli uważacie, że jest za krótki to wasz problem. x( Nikt nie powiedział, że Prologi mają być długie i po 2. nie wiedziałam co napisać...