tygryska 7 - 24-02-13 20:05:52

"- Kelsey? Pomożesz mi zjeść?
- Świetnie sobie radzisz sam. Ona nie jest pielęgniarką, a ty nie jesteś inwalidą - warknął Ren.
Spojrzałam na niego ze złością.
- Przestań zachwywać się jak palant. Jeśli Kishan chce żebym mu pomogła, to pomogę.
- Nie. Sam to zrobię!
Ren wyrwał Kishanowi talerz i zaczął gwałtownie wpychać mu do ust jajecznicę.
- Hej! Ona jest o wiele delikatniejsza. - Kishan się zakrztusił. - I nie wywala mi na kolana jakichś mokrych, zimnych... - wziął coś i roztarł między palcami. - Co to właściwie jest?
Mimo wściekłości na Rena parsknęłam śmiechem.
- Owoce. Chyba ananas.
- Aha. - Kishan zebrał kawałki ananasa i rzucił nimi w Rena, który w rewanżu trzepnął go po głowie."

Część III, Rozdział 21, Strona 352

www.anonymouse.pun.pl www.ospkm.pun.pl www.swordclan.pun.pl www.wszystko-o-bakugan.pun.pl www.ztquake3.pun.pl