- Alaganie Dhirenie Rajaramie! Ani mi się waż wychodzić! Rozmawiamy! - Zrobiłam dwa wielkie kroki do przodu, okrążyłam go i dźgnęłam palcem w pierś. - Ty zupełnie nic nie rozumiesz! - krzyczałam dalej. - Jestem w tobie zakochana od dwóch lat. Skoro wciąż nie zdajesz sobie z tego sprawy, to nie wiem, kiedy zaczniesz. Owszem, kochałam Kishana, ale nawet on wiedział, że to w tobie jestem szaleńczo zakochana. Poza tym to ty byłeś gotów zostać z Durgą. Jeśli którekolwiek z nas miałoby wątpić w uczucia drugiej strony, to powinnam być ja!
Ren zbliżył sie, a ja przełknęłam ślinę i cofnęłam się do balustrady. Książę chwycił mnie za ramiona i oznajmił:
- Wyjaśnijmy sobie jedno, panno Hayes. Ani przez chwilę nie chciałem się z tobą rozstawać. Mówiłem Phetowi, że guzik mnie obchodzi historia, Durga i to, czy potrzebny jej tygrys. Jedyne czego pragnąłem, to być z tobą. Gdybym mógł to osiągnąć, pozostając w przeszłości, chętnie bym się na to zgodził. Ale oznaczało to powrót do domu, więc wróciłem. Zgodziłbym się służyć Durdze tylko wtedy, jeśli byłabyś obok. Nigdy bym cię nie zostawił.