Dhiren, Dhiren, Dhiren... myślę, że w tej części nie można opisać go zbyt pozytywnie. Poznajemy jego "mroczną" stronę. Jest niemiły, arogancki i już nie wykazuje takiej kultury jak wcześniej. Z łatwością przychodzi mu ranienie Kelsey, gdyż nie patrzy już sercem.
Co sądzicie o postawie Rena w III części "Klątwy Tygrysa"?
Offline
Cóż, ja stanę w jego obronie. Wkońcu to wszystklo nie było jego winą. Poprostu zapłacił okrutną cenę za pomoc Durgi. Jednakże, mieliśmy wszyscy okazję zobaczyć jakim Ren jest człowiekiem, kiedy ma do czynienia z osobą, której nie kocha do szaleństwa :) I przyznam, że nie wypadł zbyt korzystnie.
Offline
Kocham Rena i nic tego nie zmieni .To nie była jego wina .Sam się nie torturował i nie wymazał sobie pamięci .Zakochał się w Kelsey ponownie co dowodzi stałości jego uczuć i ich prawdziwości .Kierowała nim zazdrość .Swoją drogą który mężczyznan po historii z Yesubai ufałby bratu w kwestii kobiet .Chciał odzyskać dawną ukochaną za wszelką cenę .
Offline
Kells napisał:
Swoją drogą który mężczyznan po historii z Yesubai ufałby bratu w kwestii kobiet .
jak to sie mówi... milości się nie wybiera.. a co do yesubai- przeciez Ren jej nie znał, nie widział nawet. poznał ja dopiero na oficjalnych zaręczynach i dalej ruszył w państwo walczyć... to raczej wchodziła w grę urazona duma samca :P
Offline
W sumie to macie rację , ale i tak nie powinien jej ranić!
Offline
Ranić kogo bo straciłam wątek ...Ach Kelsey ...nie chce mi się już o tym pisać
Offline
Offline
Kolorowaa napisał:
mi też bo jeszcze bardziej go pogrążam ;_;
Dokładnie .Jednak pod koniec 4 wszyscy będą szczęśliwi .Więc nie widzę powodu do użalania się na Kelsey .
Offline
Przynajmniej Kishan w pewnym sensie znajdzie sobie kobietę :)
Offline
Kolorowaa napisał:
Przynajmniej Kishan w pewnym sensie znajdzie sobie kobietę :)
Kelsey i tak byłaby z Renem .Więc cierpiałby .Tak jest Bogiem xD i ma u boku seksowną boginię ;P
Offline
Kells napisał:
Kolorowaa napisał:
Przynajmniej Kishan w pewnym sensie znajdzie sobie kobietę :)
Kelsey i tak byłaby z Renem .Więc cierpiałby .Tak jest Bogiem xD i ma u boku seksowną boginię ;P
haha no co to akurat prawda
Offline
A ja wam powiem, że strasznie mi się taki arogancki Ren podoba, oczywiście wtedy kiedy Kells nie rani :D
Offline
Destiny napisał:
A ja wam powiem, że strasznie mi się taki arogancki Ren podoba, oczywiście wtedy kiedy Kells nie rani :D
Mi też :heart:
Offline
Arogancki, bezczelny i pewny siebie Ren daje sić bardzo lubić :)
Przypomina wtedy Kishana, który z tych cech nie posiada... arogancji :P
Offline