Czemu nikt tu nie lubi Louisa :(

Wiecie co... ja directioner nie jestem. W ogóle to nie mój gatunek muzyki, ale wyjątkowo lubię 1D (wyjątkowo, bo jestem fanką Green Day, The Razmusa i Mesajaha). Zaraziła mnie nimi znajoma - zapalona directionerka. Razem z nią zawsze śpiewałam(tak xD nauczyłam się kilku tekstów) na przerwie, a teraz, gdy szkoła sie skończyła, ciągne to sama, bo Martę (zapseudonimowałam ją Bilauta, bo woli Kishana ^^) spotykam już żadziej. Dobija mnei trochę to, że Liama (mojego ulubionego <3) traktuje się jak ostatnie ognwo, przylepę ( D: ) a Harry;ego jak lidera. Calość to całość i już.

A jakby ktoś chciał, to mam przedpremierowy wyciek Best Song Ever ^^ Dobra, dobira. Przyznaję sie bez bicia - Bilauta mi go wysłała. :P
http://www49.zippyshare.com/v/46942677/file.html

Ostatnio edytowany przez Rensey (19-07-13 09:30:49)

Nie za bardzo lubię boysband One Direction. Do gustu przypadły mi dwie, najwyżej trzy piosenki w ich wykonaniu, a kiedy słyszę utwór "One Way Or Another", dostaję białej gorączki. Do samego zespołu jednak nic nie mam - niech tworzą dalej, jeśli innym ludziom się to podoba; ja po prostu będę ich unikać. Chociaż uważam, że są trochę zbyt sztuczni (wybaczcie, jeśli takim określeniem obrażam fanów), to nie zamierzam nazywać ich "p******i" ani atakować. Wszystkie osoby hejtujące chociażby najgorszych wykonawców świata, powinny spojrzeć na siebie. Nigdy nie odczuwam najmniejszej potrzeby opowiadania się po stronie 1D, ale obrona ludzkiej godności to coś zupełnie innego!
Z drugiej strony strasznie denerwują mnie chore fanki, które potrafią rozmawiać jedynie o oczach członków grupy, beznadziejnie zakochane w jednym z chłopaków i umiejące wyłącznie piszczeć "Kocham cię!", gdy tylko widzą swojego idola na ekranie czy w gazecie; są one po prostu dziecinne. Ja kiedyś zadurzyłam się tak w innym piosenkarzu... Chciałabym raz na zawsze wymazać z pamięci ten okres. Brzydzę się siebie z czasów tego zauroczenia. To było okropnie głupie i nigdy więcej tak się mnie zachowam! Brr! :zgon: