,,Kishan przerwał mi pocałunkiem.
Objał ramionami moje ciało, pocalowal delikatnie i ze smutkiem. Mój umysł topił się od nadmiaru pytań, obaw i zamętu, ale wszystko stało się nieważne, gdy skupiłam się na mężczyźnie, który kochał mnie tak bardzo, że gotowy był pozwolić mi odejść.
Ułożyłam moje ramiona na jego szyi i przyciagnełam go do siebie bliżej. Łzy kapały na nasze policzki- mogłam niemal czuc ich słony smak. Powinnam przelac całą moją miłość i uczucie do tego człowieka w nasz pocałunek- zapłonał ciepłem i pasją przez krótki czas, a potem zmienił się w bardziej miekki i czuly."
KT. 4 Str. ? Rozdział 31
Ostatnio edytowany przez Kal-si (06-01-13 16:09:52)
Offline
Smutny fragment prawda-ale w sumie ich rozstanie nie wyszło Kishanowi w końcu na złe- był przecież szczęśliwy później
Offline
Koldunka napisał:
Smutny fragment prawda-ale w sumie ich rozstanie nie wyszło Kishanowi w końcu na złe- był przecież szczęśliwy później
Tylko czy nie było to na tej zasadzie, że przeciez i tak nie ma wyjścia?
Nie musiał po prostu dopasowac się do sytuacji? Wszak w liscie do kells pisał, że nauczył się kochać Anamikę, a nauczyć się kochac, a zakochac się to jednak różne uczucia..
Offline
lutka napisał:
Koldunka napisał:
Smutny fragment prawda-ale w sumie ich rozstanie nie wyszło Kishanowi w końcu na złe- był przecież szczęśliwy później
Tylko czy nie było to na tej zasadzie, że przeciez i tak nie ma wyjścia?
Nie musiał po prostu dopasowac się do sytuacji? Wszak w liscie do kells pisał, że nauczył się kochać Anamikę, a nauczyć się kochac, a zakochac się to jednak różne uczucia..
tak zgadzam się to całkiem inne uczucia :c
Offline
Trzeba zwrócić uwagę jaka przemiana nastąpiła w Kishanie. Od 1 częście. Szkoda mi go. Taki dobry chłopak. Niby będzie szczęśliwy...ale jeśli chodzi o rozwiazanie miłosnego trójkątu moim zdaniem lepiej zrobiła to S.Meyer. Bella jest z Edwardem=są szczęśliwi Jacob z Nessie=szczęśliwy Bella z Jacobem= zostają najlepszymi przyjaciółmi
Chodzi mi o to ,że wilk syty i owca cała. Bella tak naprawdę nic nie straciła. Widują się z Jacobem codziennie,rozmawiają,wspierają . Colleen zabarała Kelsey przyjaciela...
Offline
Ja wiele razy płakałam podczas czytania tych książek.
Offline
Ja wyłam na głos... Cierpialam chyba bardziej od samej Kells xd Boże, znowu rycze...
Offline
Mnie to przy tym mama musiała pocieszać bo tak ryczałam, że sąsiedzi słyszeli XD
Offline
Opiekun białego tygrysa
Zuzik432 napisał:
Mnie to przy tym mama musiała pocieszać bo tak ryczałam, że sąsiedzi słyszeli XD
Łał, ja aż tak nie ryczałam, ale zaczęłam biegać po domu wrzeszcząc: "Kishan, dlaczego musisz zostać??!!!".Szkoda mi było Rena, gdy Kells go zostawiła, ale bardziej płakałam za Kiszkinkiem *.* :cry: :fire:
Ostatnio edytowany przez Dhirells <3 (10-02-13 17:13:39)
Offline
Dhirells <3 napisał:
ale bardziej płakałam za Kiszkinkiem *.* :cry: :fire:
Kiszkinek!!
chyba najlepsze z jego przezwisk :D
Offline
Em... mam małe pytanie... Czy tylko mi nie jest żal Kishana i tylko ja cieszę się z szczęścia Rena i Kells? XD
Offline
Destiny napisał:
Em... mam małe pytanie... Czy tylko mi nie jest żal Kishana i tylko ja cieszę się z szczęścia Rena i Kells? XD
ehm.. zdecydowanie chyba nalezysz do mniejszości ale cóz....
ten lepsiejszy facet zawsze jest na straconej pozycji :P
Offline