źródło: [klik]. Jest zbyt dużo części, więc przedstawię tylko pierwszą. Jeśli was zaciekawi, to o reszcie poczytacie sobie sami :)



Tytuł oryginalny: Kiss of Midnight

Rok wydania: 2010

Tłumaczenie: Monika Wyrwas-Wiśniewska

Wspaniała książka o miłości śmiertelniczki i wampira...

Opis: Śmiertelniczka porwana w wir zakazanej miłości i uwikłana w wojnę wampirzych klanów w zmysłowym romansie z amerykańskich list bestsellerów.

Przed tysiącami lat tajemniczy wojownicy przybyli na Ziemię. Byli brutalni i bezlitośni, niszczyli całe narody i dali początek rasie wampirów. Wampirów, które coraz częściej buntują się przeciwko regule, która zabrania zabijać śmiertelników…
Lucan Thorne poprzysiągł bronić ludzi nieświadomych istnienia wampirów. Gdy przedstawiciele jego rasy, którzy nie potrafią oprzeć się zewowi krwi, biorą na cel piękną Gabrielle, czuje, że po to, by ją ochronić, musi otworzyć przed nią bramy swego ciemnego królestwa…

Moja opinia: Hmm... zacznę od tego, że nie jestem fanką książek, w których pojawia się tyle erotycznych, dobitnie opisanych, momentów. Lucan - wspaniały wampir, pochodzący z Pierwszego Pokolenia, postanawia bronić za wszelką cenę ludzkiej rasy przed współbraćmi zwanymi Szkarłatnymi. Jednak jedna dziewczyna sprawia, że w życiu bohatera zaczynają pojawiać się uczucia, o które nigdy by się nie podejrzewał. Pragnie mieć Gabrielle na swoją własność. Jednak wie, iż ta miłość nie może osiągnąć spełnienia. W dodatku Lucan, z powodu swojego pochodzenia, jest najbardziej narażony na utratę kontroli i stanie się jednym z tych, których poprzysiągł zabić. W dodatku odkrywa, że Gabrielle nie jest zwykłą kobietą, tylko Dawczynią Życia. Jak widać historia wydaje się być niezła i faktycznie taka jest. Prawie wszystko mi się podobało, a przyznam się bez bicia, że fanką wampirów to ja raczej nie jestem. Mimo to mam zamiar przeczytać pozostałe części "Pocałunku o północy".

Moja ocena: 9.5/10 (zbyt dużo erotycznych scen)