Król Rajaram
- Takie powitanie to rozumiem.
Roześmiałam się, wariacko szczęśliwa, że znów jest sobą. Otrząsnęłam się z wątpliwości i smutków, myśląc, że mój ukochany pewnie po prostu potrzebuje czasu, żeby poczuć się jak normalny człowiek i na nowo zaangażować w związek. Nagle Ren stęknął z bólu, więc odsunęłam się szybko. Najwyraźniej spowodowało to, że poczuł się swobodniej.
- Czy mogę cię o coś zapytać? — odezwał się.
Ucałowałam spód jego dłoni. Przyglądał mi się, zaintrygowany, a potem cofnął rękę.
- Oczywiście, że tak — odparłam.
Ren lekko pociągnął mnie za warkocz i bawiąc się moją wstążką, zapytał:
- Kim jesteś?
Część II, rozdział 28, strona 394
Offline
Jezuuuu ja czytałam to chyba z 60 razy! i nadal chcę mi się przy tym ryczeć
Offline
Król Rajaram
Zuzik432 napisał:
Jezuuuu ja czytałam to chyba z 60 razy! i nadal chcę mi się przy tym ryczeć
Ja też i dlatego to wrzuciłam :cry: :cry: :cry:
Offline
Zuzik432 napisał:
Jezuuuu ja czytałam to chyba z 60 razy! i nadal chcę mi się przy tym ryczeć
Zanim przeczytałam IV część też ryczałam. Ale na szczęście Colleen nam to później wynagradza :D
Offline
Karmiący zwierzęta
Ja się nie wzruszyłam ale baaardzo lubie ten fragment :)
Offline