"Starałam się odepchnąć od siebie myśli o nim, ale nie potrafiłam. Przypomniało mi się, jak pewnej nocy obudziłam się z koszmaru, w którym po raz kolejny przeżyłam śmierć rodziców, a on był przy mnie. Czułam, jak tuli mnie w ramionach, ocierając łzy z mojej twarzy. "Cicho już. Main apki raksza karunga. Jestem tu. Nie pozwolę, by cokolwiek ci się stało, prijatama".
Część II, rozdział 3, strona 40
Offline
Prijatama w ustach Rena - i życie staje się piękniejsze ...:3
Offline
Offline
Kells napisał:
Prijatama w ustach Rena - i życie staje się piękniejsze ...:3
No,a jak! ^^
Offline