#1 03-11-12 21:18:42

 Mailin

Zagubiony w dżungli

Skąd: Olsztyn
Zarejestrowany: 11-10-12
Posty: 184
Punktów :   
Ulubiona postać: Alagan Dhiren
Ulubiona część: pierwsza
Ulubiona para KT: Kelsey i Ren

"Dziewczyna, której przeznaczeniem jest Miłość"

Prolog
Kiedyś była sobie piękna dziewczyna imieniem Ivy. Ona nigdy nie zaznała co to jest miłość, nie miała przyjaciół, miała za to przeznaczenie, które musiała spełnić. Ivy rosła i rosła a gdy miała 7lat zobaczyła nad strumieniem chłopca przystojnego o złotych włosach i szafirowych oczach.
Dziewczyna schowała się za drzewem i obserwowała go.
Chłopiec wziął ze strumienia trochę wody i wyjął z kieszeni przepięknego malutkiego zajączka o szarym futerku. Chłopiec dał mu trochę wody i powiedział - „Musimy poszukać twojego domu malutki. Dziewczynka była zafascynowana tym jak chłopiec troszczy się o te małe zwierzątko, opieka sprawiała mu radość. Mało jest takich ludzi pomyślała ze smutkiem dlatego ona musi opiekować się zwierzętami, uwalniać je z pułapek i leczyć. On ci nic nie zrobi, mówił głos w jej głowie. Więc wyszła zza drzewa. Gdy ją zobaczył uśmiechnął się.
-„Jak masz na imię?”-zapytał.
-„Ivy, a ty?”-odpowiedziała cicho speszona jego śmiałością. Nikt nigdy tak z nią nie rozmawiał, wszyscy wydawali się być skrępowani przy rozmowie z nią, a on w ogóle.
-„Jack.”-odpowiedział rozbawiony jej reakcją.-„ Pomożesz mi znaleźć dom tego maluszka”-mówiąc wskazał na zajączka. Pokiwała głową.
-„On mieszka za tą polaną w starym dębie, jego mama martwi się o niego.”-oznajmiła cicho
-„Zaprowadzisz mnie tam?”
-„Dobrze, pokarze.”
Chłopiec pomyślał że ona jest piękna jak kwiat lotosu, ale jest też bardzo nieśmiała. Uśmiechnął się do niej. -„Często tu przychodzisz?”
-„Tak, zaraz niedaleko jest mój dom, bardzo dobrze znam ten las i zwierzęta które w nim mieszkają. Choć musimy ruszać chyba że chcesz spacerować w nocy z groźnymi zwierzętami.”-Uśmiechnęła się, wzięła do za rękę i poszli dalej w las.



Rozdział I
„Śmierć przyczyną Smutku”

Czy moje życie ma sens, ta pierwsza myśl po przebudzeniu wdarła się do mojej głowy przyćmiewając wszystko inne. Czuję się jakby nie miało, jakby tak naprawdę nie należała już do tego miejsca.
Moje życie coraz bardziej staje się białe. Biały to nie kolor, biały to pustka, smutek, żal, wdziera się do mojego umysłu aż nie mogę oddychać. Włączam muzykę na ful jest trochę lepiej, ale od razu mama krzyczy.
-„Jest czwarta nad ranem wyłącz te muzykę, chcemy spać.”
Ale ja nie mogę nie wytrzymam, nakładam słuchawki, ubieram się i idę na spacer.
Po co? Ta myśl ciągle wdziera się do mojej głowy. Po co? Żeby nie myśleć o smutku, samotności, o tym że osoba, która mnie rozumiała już nie żyje. Nic już nie pomaga biel jak czysty śnieg wdziera się i wygrywa, zaczynam biec nic nie czuję. Wiem że jestem wykończona ale do puki nic nie czuję biegnę, kiedy docieram do rzeki. Woda płynie spokojnie niczym nie zmącona. Czuję na policzkach coś mokrego. Ja płaczę?
Od śmierci mojego chłopaka Jacka nie płakałam. Zamknęłam się w sobie i myślałam że tak zostanie. Rodzice martwią się o mnie, ale ja już nie potrafię się śmiać, już nie.
Kochałam go, ponad wszystko inne, a teraz on odszedł i nie wróci...nigdy. Ta myśl nie daje mi spać, nie potrafię myśleć o niczym innym. Wyatt wróć, proszę, bez ciebie moje życie nie ma sensu.
Patrzę do góry i widzę płatki śniegu opadające na mnie. Oglądam się na boki, wszędzie robi się biało, biel mnie ogarnia nie mogę oddychać. Upadam na ziemię, krzyczę, uderzam rękami o ziemię, wbijam paznokcie, rozrywam sobie skórę nadal nic nie czuję. Mocniej, mocniej czuje ból, widzę krew na śniegu. Czerwony mój ulubiony kolor to miłość ale i śmierć. Obrazy na nowo przechodzą przed moimi oczami. Ale ja nie chce. Patrze w stronę rzeki i widzę zakrwawione białe ciało, to ciało Jacka. On nie żyje mówi mi umysł ale ja nie chce tego słuchać, podbiegam do niego, kładę jego głowę na swoich kolanach.
-„Jack nie zostawiaj mnie, nie odchodź proszę.”-mówię przez łzy.
-„Proszę, proszę.”-powtarzam to jedno słowo wiele razy. Wtedy ktoś dotyka mojego ramienia, wizja znika, odwracam się stoi przede mną jakiś chłopak ma około 17 lat, jest w moim wieku.
-„Wszystko w porządku?”-pyta się cicho.
Weś się w garść Ivy.
Weś się w garść. Kiwam głową wstaję i odchodzę w pospiechu.
-„Czy mogę ci jakoś pomóc?”-woła za mną. Zostaw mnie w spokoju. Odchodzę bez słowa. Smutek znów narasta Jack, Jack, chce mi się znowu krzyczeć. Mój chłopak został zamordowany tydzień temu. Kochałam go, naprawdę go kochałam. Mieliśmy spotkać się wieczorem pod mostem, chciał mi coś dać, później okazało się że był to pierścionek zaręczynowy. Piękny.
Jack nie przychodził, zaczęłam go szukać, nigdzie go nie było. Wołałam nikt nie odpowiadał. I wtedy zobaczyłam ciało na ziemi do połowy zanurzone w wodzie. Księżyc odpijał biały kolor skóry, zbyt biały żeby ta osoba mogła żyć. Podchodzę bliżej, dech wiezie mi w gardle to mój ukochany, krzyczę widzę krew rzucam się koło niego. Nie. Nie, to nie możliwe powtarzam ciągle, on na pewno żyje, musi żyć dla mnie. Krew, tyle krwi, wszędzie, w wodzie, na jego ubraniach, wszystko poza jego skóra jest czerwone. Jaki on jest piękny. Dotykam jego ran, serce mi pęka. Nie mam dla kogo żyć. Moje ubrania przesiąkają krwią i zimna wodą z rzeki, nie przejmuje się tym, kładę się koło niego, przytulam się do jego zimnego ciała z którego uszło już życie. I leżymy tak przez całą noc. Rankiem ktoś mnie podnosi. Nie, ktoś zabiera mnie od mojego ukochanego. Nie, wołam ochrypłym głosem. Wykręcam się ale ten ktoś jest zbyt silny. Odwracam się i widzę poważną minę policjanta. Krzyczę. Wierzgam nogami. Nic on jest zbyt silny, ale i tak nie poddaje się.
-„Zabierz mnie do Jacka, proszę. On żyje prawda? Powiedz mi że on żyje! Proszę!”
Nic. Nie odpowiada. Zabierają mnie na komisariat, ale ja nic nie wiem. Oni nic nie chcą mi powiedzieć. Zostaje sama w pokoju przesłuchań nie wytrzymuję zaczynam płakać, krzyczeć. Widziałam go, jak przyszłam nie oddychał. On nie żyje. Mój świat zawala się. On nie żyje. Wchodzi mama przytula mnie, ale ja już nic nie czuję. Taka zanosi mnie do samochodu i w ciszy wracamy do domu. Rodzice zostawiają mnie samą w pokoju. Zamykam się w sobie.
Nie płaczę
Nie okazuje uczuć.
Staje się nieczuła. Zasypiam.
Zasypiam śni mi się że jestem w lesie, świeci słońce jest lato bez chmurne niebo, ptaki śpiewają, jest cudownie czuję szczęście, radość. Idę nad strumień, zanurzam w nim ręce.
-„Dzień dobry, moja piękna.”-piękny melodyczny głos pieści moją skórę. Odwracam się stoi tam On mój anioł. Jego piękne szafirowe oczy obserwują mnie. Podchodzi bliżej a ja wtulam się w jego muskularny tors.
-„Kocham cie.”-Mówię mu to pierwszy raz, a on przytula mnie jeszcze mocniej.-„Czekałem na te słowa, najukochańsza.”-Czuję że się uśmiecha.-„Ja też cię kocham”-Te słowa pieszczą skórę za moim uchem, uśmiecham się. Całujemy się a ja płynę, lecę, szybuję razem z wiatrem. Pocałunek jest delikatny, spokojny ale gdy przyciągam go bliżej, pogłębia się. Odklejamy się od siebie, próbując złapać oddech. Śmiejemy się a wiatr niesie go daleko. Wchodzimy do wody.
-„Zanurz głowę pod wodę i spójrz na słońce.”-mówi.
Śmieję się i przekomarzam się z nim. -„Woda wleje mi się do nosa.”
Jego uśmiech pogłębia się. -„Zrób to, proszę.”   Gdy to robię cały świat zalewa się światłem. Przepiękne pomarańczowo-żółte światło. Gdy wynurzam się on całuje mnie. Wszystko staje się piękne i wiem że już niczego do szczęścia nie potrzebuje. Lecz wtedy wszystko ciemnieje, robi się zimno, on robi się blady. Próbuje go dotknąć ale nie mogę coś mnie powstrzymuje. -„Żegnaj najdroższa. Kocham cię.”
-„Nie, nie proszę nie odchodź.”-krzyczę, ktoś mnie przytula i cicho szepcze.-„To tylko zły sen kochanie. Tylko zły sen.”
Ale ja wiem to wspomnienia, to nie są złe sny bo one się kończą kiedy się budzisz. Moje życie nigdy nie wróci do normalności, nie bez niego.
Przecieram oczy, jestem nad rzeką, cała wizja zniknęła. Jakiś głos szepcze mi coś do ucha, odwracam się nikogo nie widzę. Ja dalej słyszę ten głos, wiem kogo on jest, to Jack. Wsłuchuję się -„Śmierć, śmierć i zawsze będziemy razem.” Patrzę na ziemię coś odbija promienie słoneczne. To nóż, skąd on się tu wziął? Nie wiem, ale wiem do czego go użyję. Podnoszę go, jest piękny dzięki niemu będę mogła na zawsze być z Jackiem. Chwytam za rękojeść noża, ostry czubek kieruję w stronę swojego brzucha. Ból i śmierć tego teraz chcę. Wbijam nóż i patrzę jak moja koszulka przesiąka krwią. Ból ogarnia mnie z sekundowym opóźnieniem. Upadłam na ziemię, Dotykając palcami rany. Nie mogę oddychać, biorę ostatni wdech i wiem że na więcej nie będę miała już sił.
Umieram.
Zaraz będę z tobą mój najukochańszy. Ogarnia mnie ciemność i wiem że to już koniec.


To początek mojej powiastki, piszcie czy wam się podobało. Przepraszam że taki smutny ale to dopiero początek wszystko inaczej się ułoży obiecuje. Oczywiście jeśli będzie się podobało. :)


Snow is falling once again. My soul is weary of this world. 
My body fails me, weakening. How long can I endure this cold?
                     I hear the Raven calling me
  Onux brother takes me home. Once more to spirit I return
                   Upon raven wings I am borne.
                                      Wolf

Offline

 

#2 03-11-12 21:28:28

 Minjami

Anamika

44324206
Skąd: Ostóda :D
Zarejestrowany: 28-10-12
Posty: 700
Punktów :   
Ulubiona postać: nwm wszystkie kocham 
Ulubiona część: 1,2,3 :P
WWW

Re: "Dziewczyna, której przeznaczeniem jest Miłość"

bardzo smutne ale piękne  ;)


http://24.media.tumblr.com/tumblr_m86waqFYRC1rcidgso1_500.gif

Offline

 

#3 03-11-12 21:31:12

 Mailin

Zagubiony w dżungli

Skąd: Olsztyn
Zarejestrowany: 11-10-12
Posty: 184
Punktów :   
Ulubiona postać: Alagan Dhiren
Ulubiona część: pierwsza
Ulubiona para KT: Kelsey i Ren

Re: "Dziewczyna, której przeznaczeniem jest Miłość"

Bardzo dziękuję dalszy ciąg chyba nie będzie taki smutny.
Chyba bo jeszcze go nie wymyśliłam. :)


Snow is falling once again. My soul is weary of this world. 
My body fails me, weakening. How long can I endure this cold?
                     I hear the Raven calling me
  Onux brother takes me home. Once more to spirit I return
                   Upon raven wings I am borne.
                                      Wolf

Offline

 

#4 03-11-12 22:21:18

 Tigra

Zagubiony w dżungli

Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 30-10-12
Posty: 197
Punktów :   
Ulubiona postać: Ren
Ulubiona część: czekam
Ulubiona para KT: Ren&Kelsey

Re: "Dziewczyna, której przeznaczeniem jest Miłość"

Minjami ma racje to jest piękne, a smutny wątek tylko to podkreśla. Z zapartym tchem czekam na ciąg dalszy!

Offline

 

#5 03-11-12 22:40:59

 Minjami

Anamika

44324206
Skąd: Ostóda :D
Zarejestrowany: 28-10-12
Posty: 700
Punktów :   
Ulubiona postać: nwm wszystkie kocham 
Ulubiona część: 1,2,3 :P
WWW

Re: "Dziewczyna, której przeznaczeniem jest Miłość"

Mailin napisał:

Bardzo dziękuję dalszy ciąg chyba nie będzie taki smutny.
Chyba bo jeszcze go nie wymyśliłam. :)

obojętnie co wymyślisz i tak zapewne nam sie spodoba bo to co już napisałaś jest wspaniałe ;)


http://24.media.tumblr.com/tumblr_m86waqFYRC1rcidgso1_500.gif

Offline

 

#6 03-11-12 22:56:20

 Destiny

Założycielka

Zarejestrowany: 18-07-12
Posty: 1640
Punktów :   
Ulubiona postać: Ren's my home
Ulubiona część: I i IV
Ulubiona para KT: Rensey
WWW

Re: "Dziewczyna, której przeznaczeniem jest Miłość"

Bardzo ładne i wciągające. Czekamy na więcej ;3


Znużona, przetarłam oczy i zgniotłam poduszkę pod głową. Usłyszałam cichy głos Rena, gdy nucił naszemu nowo narodzonemu synkowi w pokoju obok. Mówił do niego łagodnie w hindi i chociaż nadal nie rozumiałam tego języka, rozpoznałam słowa, którymi Ren zwracał się do naszego synka - Mera raja beta - co oznaczało "Synku, mój mały książę".

Offline

 

#7 03-11-12 23:06:21

 Mailin

Zagubiony w dżungli

Skąd: Olsztyn
Zarejestrowany: 11-10-12
Posty: 184
Punktów :   
Ulubiona postać: Alagan Dhiren
Ulubiona część: pierwsza
Ulubiona para KT: Kelsey i Ren

Re: "Dziewczyna, której przeznaczeniem jest Miłość"

Cieszę się że wam się podoba. I na pewno napisze ciąg dalszy. :)


Snow is falling once again. My soul is weary of this world. 
My body fails me, weakening. How long can I endure this cold?
                     I hear the Raven calling me
  Onux brother takes me home. Once more to spirit I return
                   Upon raven wings I am borne.
                                      Wolf

Offline

 

#8 03-11-12 23:22:00

 Minjami

Anamika

44324206
Skąd: Ostóda :D
Zarejestrowany: 28-10-12
Posty: 700
Punktów :   
Ulubiona postać: nwm wszystkie kocham 
Ulubiona część: 1,2,3 :P
WWW

Re: "Dziewczyna, której przeznaczeniem jest Miłość"

hehe w takim razie my sie cieszymy, że bd ciąg dalszy :P


http://24.media.tumblr.com/tumblr_m86waqFYRC1rcidgso1_500.gif

Offline

 

#9 27-12-12 19:17:42

Kelsey H.

Początkujący

Zarejestrowany: 27-12-12
Posty: 25
Punktów :   
Ulubiona postać: Ren
Ulubiona część: kocham wszystkie
Ulubiona para KT: Ren i Kelsey

Re: "Dziewczyna, której przeznaczeniem jest Miłość"

Czekam na ciąg dalszy.


"Zeżarłeś wszystkie...moje...ciastka!?
Potrząsnęłam głową.Dwa tygrysy w jednym domu-to dopiero utrapienie."-Tiger`s Quest,rozdział 10, strony 128-129

Offline

 

#10 02-07-13 18:49:39

 Deschen

Nilima

Zarejestrowany: 27-06-13
Posty: 394
Punktów :   
Ulubiona postać: Sohan Kishan Rajaram <3
Ulubiona część: Klątwa tygrysa Wyprawa
Ulubiona para KT: Kishan i Kelsey

Re: "Dziewczyna, której przeznaczeniem jest Miłość"

ciąg dalszy mile widziany :D


http://24.media.tumblr.com/3e72ee281347e05828a1721b28f05088/tumblr_mg60a1tN7c1qhu3hxo2_500.gif?width=500

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.mgz.pun.pl www.arjunrampal.pun.pl www.fakastarz.pun.pl www.aliensar.pun.pl www.gothicmodding.pun.pl