Od bardzo dawna lubię Shah Rukh Khana, ale dopiero od jakiegoś czasu jestem w nim zauroczona, a po tym filmie moja fascynacja tym Bollywoodzkim Bradem Pittem jeszcze bardziej wzrosła. Film jest cudowny i bardzo pouczający. Na początku płakałam ze śmiechu, jednak później płakałam z żalu. Czemu? Zapraszam do obejrzenia tej produkcji, naprawdę warto, ale przygotujcie chusteczki, bo na końcu (zresztą nie tylko) będą wam potrzebne ;)
Tu macie jeden z promujących plakatów:
A tu moje ulubione piosenki z filmu:
Moja ulubiona - "Kal Ho Naa Ho"
Druga, mniej ulubiona - "Pretty Woman"
I trzecia - "It's the time to disco"
A tu jeszcze moja ulubiona scena z filmu:
Tłumaczenie (z lektora):
Rohit: Dzień dobry, Laila
Amon: Dzień dobry, Rohit
R: Laila
A: Rohit
R: Laila, nauczyłaś się mówić?
A: [Amon szczeka] Jak to "nauczyłem"? Wczoraj wam odbiło, odprowadziłem was, było późno więc zostałem.
R: W porządku
A: Mogę dostać wody?
R: Weź sobie. Wczorajsza noc... Oh, dzień dobry, Kantaben
Kantaben: Gazeta... i śniadanie dla pana. A co dla gościa?
A: Banan... i dwa jabłka. Nie przedstawisz nas sobie?
R: To...
A: Aman
R: A to...
A: Kantaben. Jak się masz?
K: Jeszcze coś?
R: To wszystko
A: Kantaben...
Offline
Już idę oglądać ;)
Offline
A tu macie jeden z momentów, w których chusteczka się przydaje :'( Chcecie tłumaczenie? :'(
Offline
Na 10000 procent zobaczę ten film
Offline
;( płakałam przez połowę filmu a przy tym momencie tym bardziej
Offline
<3 kocham ten film
Offline
Tylko czemu Amon musiał umrzeć? :'( Po co on tak szalał, no po co? :'(
Offline
Offline
wiedział, że to jego ostatnie chwile i chciał czerpać wszystko co było mu dane do samego końca :'( no ale i tak nie musiał robić tego wszystkiego...powinien był się trochę oszczędzać
Offline
Tigress napisał:
wiedział, że to jego ostatnie chwile i chciał czerpać wszystko co było mu dane do samego końca :'(
Sama ci to powiedziałam xD Ale szkoda, że to Aman, a nie ktoś inny. Facet umierał, a jednak miał w sobie więcej życia, niż niejeden zdrowy człowiek ;(
A tak btw... zdradzamy ludziom sekret filmu XD
Offline
i cóż z tego, że to ty powiedziałaś...ja napisałam tylko, bo tak myślę, a może po prostu mi się wczorajsze przypomniało i myślałam, że to ja powiedziałam :D
Offline
Phahaha, jasne xD A co sądzicie o scenach Amana, Rohito i Kantabe? One są chyba najlepsze z całego filmu XD
A tu jeszcze jedna fajna scena XD
Offline
Kantabe to moja druga...zaraz po Amanie...ulubiona postać :D
Offline
Ja nie mam drugiej postaci. Kocham Amana, a resztę lubię tak samo XD Ale boże, ta trójka jest mega i ta piosenka w tle "Eeeee... Kantabeeee" XD
Offline
w poszukiwaniu piosenki, którą gdzieś kiedyś słyszałam ponownie obejrzałam dzisiaj film (dzięki Des za tytuł) i zwyłam się okrutnie.
Podobny efekt wywołuje u mnie zawsze piosenka Aerosmith z Armagedonu.. ale coż.. ja ogólnie błyskawicznie się wzruszam.
A piosenkę, moją poszukiwaną długą piosenkę z tego filmu pokazuję ponizej:
Offline