Film jest dobry i muzyka też ale najgłupsze było to jak spadli do królestwa goblinów a te gobliny zaczęły śpiewać głupią muzykę haha...
Offline
Oglądałam, ale pamiętam piosenkę a nie muzykę, ale najbardziej zapadła mi w pamięci piosenka Far Over The Misty Mountains Cold
Offline
Mi też. Świetna piosenka. Tyle jej słuchałam, że praktycznie znam już na pamięć ;) i "Song Of The Lonely Mountain" też piękna.
Ostatnio edytowany przez Alhena (19-05-13 10:41:53)
Offline
byłam nawet fajny chociaż nie przepadam za filmami tego typu...
ale ten łysy gostek w jaskiniach...
haha :D
Offline
Sprzątający cyrk
Mi się bardzo podobał. Świetny film, szkoda, że nie dostał żadnego Oscara. :( Ale tu muszę zaprzeczyć. Jest wiele nieścisłości z ksiażka. M. in. to, że Azog przeżył.
Ja czytałam lutka. ;P I fakt, wielka szkoda, że Silmarillion tak trudno będzie zekranizować. :(
Offline
Zwiedzający
Czytałam tylko kawałek książki, ale myślę że w ekranizacji nie ma drastycznych zmian. Humor jest zachowany, grafika płynna, dżwięk w porządku, polski dobbing niezły.
Mogli nie dawać scen odnoszących się do WP bo ktoś kto niewidział tefo filmu, może czuć się lekko niewtajemniczony. Niepodobała mi się wniosłość Thorina, bo chociaż w książce też taki był, to był bardziej fajtłapowaty. Najbardziej podobał mi się fragment gdy krasnoludy wbijały się do domu Blba :D .
Offline
Twilight Sparkle napisał:
Mogli nie dawać scen odnoszących się do WP bo ktoś kto niewidział tefo filmu, może czuć się lekko niewtajemniczony.
Sceny odnoszące sie do Władcy Pierścieni ?? Chodzi o sceny z Frodo?? Z pewnością zrozumiałby tyle samo, co gdyby narrator opowiadał o charakterystyce domów hobbitów czy o Belladonnie Tuk...
Twilight Sparkle napisał:
Niepodobała mi się wniosłość Thorina, bo chociaż w książce też taki był, to był bardziej fajtłapowaty. Najbardziej podobał mi się fragment gdy krasnoludy wbijały się do domu Blba :D .
No ale on był wyniosły. I to właśnie będzie jego zgubą- nie ważna dla niego była siedziba w Samotnej Górze, co skarby tam ukryte.
Ja tymczasem mam za sobą obejrzenie II części Hobbita.
3 godziny w kinie to dla mnie zdecydowanie za długo, zwłaszcza, że okulary do 3D są niewygodne i wciąż je trzeba poprawiać, a dookoła siedzą ludzie którzy trzeszczą popcornem i nachosami lub siorbią colę przez słomkę. Czy tak trudno usiedzieć i spokojnie obejrzeć film?? a tu niestety wiele osób szło po dokładki, bo w końcu film długi..
*zrobiłam odkrycie, gdy sprawdziłam,że Azoga grał Manu Bennet
*aktor grający Bilba jest genialny
*lepiej jest wybrać się na film z napisami- polski dubbing jest dobijający
*pająki są obrzydliwie paskudne i przerażające
*aktor grający Kiliego- przyjemnie się na niego patrzy :D
*Legolas wygląda obecnie na starszego niz powinien, ale nadal lubię w jego roli Blooma
*czy ktoś zauwazył, że jeden z krasnali jest ojcem Gimliego?
*charakterystyczna i pozytywna kobieca postać- Tauriel
Offline
Zgadzam się ze wszystkimi twoimi "*" A ojcem Gimiliego Jest ten gruby który podczas uczty u Bilba je parówki.
W sumie dawno nie oglądałem tak ładnie nakręconego filmu bez żadnych wybuchów itd.
Offline
Tygrys02 napisał:
Zgadzam się ze wszystkimi twoimi "*" A ojcem Gimiliego Jest ten gruby który podczas uczty u Bilba je parówki.
W sumie dawno nie oglądałem tak ładnie nakręconego filmu bez żadnych wybuchów itd.
Gimli był synem Gloina, czylinie tego najgrubszeo. Gloin bardzo podobny był akurat do Gimliego. Różniły ich.. warkoczyki na brodzie :D
Offline
Ja powiedziałem "grubego" a nie najgrubszego :D
Offline
lutka napisał:
3 godziny w kinie to dla mnie zdecydowanie za długo, zwłaszcza, że okulary do 3D są niewygodne i wciąż je trzeba poprawiać, a dookoła siedzą ludzie którzy trzeszczą popcornem i nachosami lub siorbią colę przez słomkę. Czy tak trudno usiedzieć i spokojnie obejrzeć film?? a tu niestety wiele osób szło po dokładki, bo w końcu film długi..
Święta racja, zgadzam się w 100 %, aczkolwiek...
Chociaż film "genialnie" odrywa się od książki, to jednak jestem pozytywnie zaskoczona, że rozbudowali wątki z elfami oraz że pojawił się mój ulubiony Legolas ^^
Jako osoba, która woli elfy, a już na pewno nie przepada za krasnoludami były to prawdziwe chwile wytchnienia :)
Nie mówiąc już o tych scenach zazdrości Legolas i Tauriel :D
Innymi słowy film i tak świetny
Offline
Alhena napisał:
Chociaż film "genialnie" odrywa się od książki, to jednak jestem pozytywnie zaskoczona, że rozbudowali wątki z elfami oraz że pojawił się mój ulubiony Legolas ^^
Jako osoba, która woli elfy, a już na pewno nie przepada za krasnoludami były to prawdziwe chwile wytchnienia :)
Nie mówiąc już o tych scenach zazdrości Legolas i Tauriel :D
Innymi słowy film i tak świetny
Wprowadzenie Legolasa i Tauriel rzeczywiście bardzo pasowało... jednak widać było, ze Legolas był tutaj starszy i dojrzalszy niż we Władcy,a to już nie do końca dobre, jakby nie było, Hobbit "dzieje sie" 60 lat wcześniej. Poza tym, Legolas do krasnoludów powinien się przekonać dopiero we Władcy podczas wyprawy z Gimlim, ponieważ zgodnie z książkami- po tatusiu Thranduilu czuł sporą niechęć do całego plemienia krasnoludów, które jakby nie było narobiły elfom całkiem sporo bałaganu,kierowane właśnie chciwością.
dla osoby, która nigdy książek Tolkiena nie czytała( nie mówię tu o Tobie, tylko ogólnie) wszystko sie pięknie układa w całość, jednak osobom, które cała serię o śródziemiu zna, takie rzeczy raczej przeszkadzają. Mnie osobiście dlatego własnie bardziej odpowiadał Władca, bo chociaż pewne tematy zostały pominiętę, nie zostało tam zbyt wielu nowości wprowadzonych.
Może dletego mam też nadzieję, że Jackson nie zdecyduje sie nigdy na nagranie Sillmarilionu- to moim zdaniem nie jest możliwe. Moze dwie pierwsze opowieści jeszcze by sie udało.. jednak całość chyba przerosłaby każdego rezysera.. no i grafików komp. Chociaż wielu aktorów miałoby pracę :D
Offline
Tak się skłąda, że jest wielką fanką Tolkiena ^^
Gdyby potraktować film osobno i nie łączyć go z książką to był by świetny.
Co do Legolasa: Kiedy niby w tym filmie on się przekonał do krasnoludów? Chyba, że przespałam jakiś moment
A Silmarillion przecież dałoby się nagrać. Wystarczyłoby zrobić kilkanaście filmów i dziękuję :)
Offline
Alhena napisał:
Tak się skłąda, że jest wielką fanką Tolkiena ^^
Gdyby potraktować film osobno i nie łączyć go z książką to był by świetny.
Co do Legolasa: Kiedy niby w tym filmie on się przekonał do krasnoludów? Chyba, że przespałam jakiś moment
A Silmarillion przecież dałoby się nagrać. Wystarczyłoby zrobić kilkanaście filmów i dziękuję :)
dlatego napisałam, ze nie chodzi mi o Ciebie :)
Co do niechęci Legolasa, odnoszę się bardziej do książek- Elfy Lesne nie lubiły krasnoludom, ale powód tego jest wyjaśniony w Sillmarilionie.
I ten niezbyt przyjazny stosunek Legolasa do krasnoludów jest pokazany w Hobbicie- on nie szedł im pomagać, tylko Tauriel. Zachowuje wielki dystans do krasnoludów. Zresztą stosunek krasnoludów do elfów także jest widoczny. Osoba, która nie czytała książek, nie będzie znał odpowiedzi, skąd ta niechęć-może tylko odnieść wrażenie, że elfy leśne sa super wyniosłe i uważają się za lepsze- a tak nie jest, po prostu uczyły się na błędach. A we władcy tez jest pokazany stosunek Legolasa do Gimmliego- ewidentnie sie z niego naśmiewa, dopiero z czasem sie do niego przekonuje.
Wyobrażasz sobie teraz 5-6 części Silmariliona?? Każda z nich standardowo po 3 godziny:D
Offline