Przyjaciółka czytała i także gorąco mi poleca. Muszę kiedyś przeczytać, bo zapowiada się bardzo fajnie :D

Skończyłam niedawno całą serię. Naprawdę świetna! Opisy Wiki powalają na kolana. Autorka w pełni wykorzystała możliwości pisania w pierwszej osobie. Opisy, mimika, domysły, przemyślenia... Najbardziej chyba podobał mi się tom ostatni(choć wolałam Wiki jako diablicę) i to nie datego, że czyn Beletha był wzruszający, czy coś, bo jeśli chodzi o tą decyzję z ifritem, to w stu procentach zgadzałam się z Azazelem - nie warto. Wiki to Wiki i w każdym z zaświatów potrafi narobić bałaganu, w Tartarze też by się udało. Ale wracając do tematu - rozwalali mnie Lucek i Gabryś, oraz ich bezradność. Poza tym trzy główne postacie bardzo się zmieniły. Baaardzo. Pomimo że brakowało mi trochę Kleopatry, ostatni tom był moim faworytem ^^.

i co najważniejsze Beleth wymyślił koty :D czyli tygrysy także :P