"- W pewnym sensie. Chciałeś mi udowodnić, co naprawdę do ciebie czuję.
- Ale ty się nie dałaś?
- Nie. Uparciuch ze mnie.
- Rozumiem. A więc tamta kelnerka ze mną flirtowała?
- Jeśli nie przestaniesz się głupio uśmiechać na każdą wzmiankę o niej, to ci przyłożę i dopiero źle się poczujesz."
Część III, rozdział 2, strona 29
Offline
hahahhaha :D Kocham Kelsey za te jej sarkazmy :D
Offline