Ostatnio wraz z koleżanką oglądałam " Ostatnią piosnkę " z panną Cyrus w roli głównej .Film pozytywnie mnie zaskoczył i wzruszył do łez .
Życie siedemnastoletniej 'Ronnie' (Miley Cyrus) zostaje wywrócone do góry nogami po wstrząsającej informacji o rozwodzie rodziców i przeprowadzce ojca (Greg Kinnear) z Nowego Jorku na Tybee Island w Georgii. Trzy lata później bohaterka nadal czuje złość i alienuje się od rodziców. Matka (Kelly Preston) uważa, że najlepszym pomysłem dla córki, będzie wyjazd do ojca i spędzenie z nim lata. Ojciec Ronnie, były pianista i nauczyciel, wiedzie spokojne życie pochłonięty tworzeniem dzieła sztuki, które stanie w centrum lokalnego kościoła.
Offline
Wow już idę szukać tego na zalukaj ;) ;)
Offline
Pouczający a to chyba najważniejsze :3
Offline
Oczywiście książka lepsza. Kocham Sparksa, to jeden z moich ulubionych współczesnych pisarzy. Jednak przyznam, że film też jest ciekawy ;)
Offline
Wystarczy ,że Hemsworth jest na ekranie i świat może przestać istnieć .
Offline
Offline
Sprzątający cyrk
Oglądałam kiedyś..... przyznam że to chyba jedyny film przy który się naprawdę wzruszyłam (szczególnie ostatnia scena, jak Miley dokańcza piosenkę ojca, a on.. ach, nie bd spoilerować) :D
Offline
Ja płakałam na
'Kal ho na ho" ale na tym też troche pochlipałam :D
Offline
"When i look at you" z OP to jedna z moich ulubionych piosenek ;)
Offline