Opis z Filmwebu :Książę Aśoka (Shahrukh Khan), dziedzic królestwa Magadha, ulegając żądaniu matki (Shilpa Mehta) opuszcza dom i wyrusza na pewien czas, by żyć wśród ludzi. Tam spotyka i zakochuje się w Kaurwaki (Kareena Kapoor), ukrywającej się wraz z młodszym bratem Arya księżniczce z sąsiedniej Kalingi. Aśoka przedstawia się jej jako Pawan, nie chcąc zostać rozpoznany. Gdy opuszcza na krótko Kaurwaki, by odwiedzić dom, po powrocie dowiaduje się o śmierci księżniczki i jej brata. Zdruzgotany Aśoka wyrusza wraz z ludźmi do domu. Po drodze zostają zaatakowani, a rannym Aśoką zajmuje się buddystka Devi (Hrishitaa Bhatt), która zostaje jego żoną. Gdy Devi zachodzi w ciążę, przyrodni bracia Asoki postanawiają ją zabić w obawie o tron, co udaremnia matka Aśoki, która zostaje zabita. Aśoka staje się bezlitosny - mści śmierć matki, zabijając przyrodnich braci, z wyjątkiem jednego, który ucieka do Kalingi. Aśoka postanawia zrównać Kalingę z ziemią za odmowę wydania brata, nie wiedząc, że rządzi tam Kaurwaki..
Film oglądałam dośc dawno jednak bardzo mi się spodobał. Piękna sceneria,i poruszająca fabuła-za to uwielbiam bollywoodzkie dramaty historyczne(jak ja to nazywam) Ktoś jeszcze może zna ten film? Jakie są wasze wrażenia?
Offline
Oglądałam, ale przyznam, że wielkie dzieło to to nie jest. Jednak przyznam, że z tego filmu podobają mi się dwie piosenki: 'O Re Kanchi" o "San Sanana". Ale koniec jest baaardzo smutny i ostrzegam, że przydadzą się chusteczki ;(
Offline
tak jest różny od typowych Bollywoodowskich produkcji ze względu właśnie na smutne zakończenie.
Offline
ja dodam od siebie, że Postać Aśoki jest trwale zapisane w historii Indii, gdzie uważany jest za prawdziwego bohatera. Nazywany był rzeźnikiem dla wrogów i znany był głownie z tego że był okrutny dla wrogów. Poza tym, przy przejęciu władzy po ojcu, Aśoka zamordował niemal całe swoje rodzeństwo. Ceniony jednak jest za to, że po, w której zginęło ponad 100 tysięcy ludzi dotarło do niego,co tak naprawdę zrobił, i przeżył swoisty katharsis nawracając się na buddyzm.
Aśoka był synem Chandragupty (Ćandragupty)- jeśli ktoś czytał już IV część klątwy. imię powinno mu się rzucić w oczy... :P
Offline
Wiem, czytałam o nim całkiem sporo. Był on tematem mojego wypracowania o największych ludziach świata. A że wybrałam Indie, to zdecydowałam się właśnie na Aśokę. Poza tym koło na fladze Indii jest właśnie kołem Aśoki. Są jeszcze inne indyjskie symbole związane z tym wielkim człowiekiem, mianowicie obecne godło Indii czyli cztery lwy stojące na graficznym przedstawieniu Koła Dharmy :3
Offline
Wymęczyłam dzisiaj w nocy Aśokę- chociaż z wielkim trudem. Zbierałam sie do filmu od kilku lat, mimo, iż miałam go na wyciągnięcie ręki.
Ale kurcze, nie podobało mi się- filmy bolly są patetyczne i eskapistyczne i z całą świadomością je oglądałam, i w sumie to w nich lubię... ale tu moją uwagę przyciągały jedynie konie ;/
Reżyser Aśoki jest także twórcą Urumi- całe szczęście, że ludzie się rozwijają. Podobnie rzecz ma się z Sharukhiem.
Koldunka napisał:
tak jest różny od typowych Bollywoodowskich produkcji ze względu właśnie na smutne zakończenie.
Na upartego, Aśoka zaprzestał wojen, więc można to podciągnąć do dobrych zakończeń :P
Inne zaskakujące zakończenia (śmiercionośne) możesz zobaczyć w "Dil Se" i "Shakti-the power"
Offline
Nie zapominajmy , że ten film jest już dość stary (2001 rok) a Shah Rukh Khan dopiero na półmetku swojej gry aktorskiej. Niemniej twórcy mieli dobre chęci, nie jest to epickie dzieło ale też nie jest tak źle :) Mi się podoba chociażby ze względu na scenerię i wątek historyczny. Przyznaję , że chwilami trudno się to ogląda (sama niektóre sceny przewijałam i po zatrzymaniu nie straciłam nic z filmu)
Offline
Koldunka napisał:
Nie zapominajmy , że ten film jest już dość stary (2001 rok) a Shah Rukh Khan dopiero na półmetku swojej gry aktorskiej. Niemniej twórcy mieli dobre chęci, nie jest to epickie dzieło ale też nie jest tak źle :) Mi się podoba chociażby ze względu na scenerię i wątek historyczny. Przyznaję , że chwilami trudno się to ogląda (sama niektóre sceny przewijałam i po zatrzymaniu nie straciłam nic z filmu)
ha, oczywiście że masz rację co do zaawansowania o technologii nagrywania i gry ShahRukha.. ale jednocześnie...
Jak przypomnę sobie jego grę w "Dil to pagal hai" czy w Shakti to miewam wątpliwości, co do jego słabego warsztatu.
Czasem się zastanawiałam, czy nie zależy to po prostu od wymagań reżysera. Weźmy np jego role w filmach Karana Johara (np KANK czy MNIK).
A w Aśoce przewijałam wszystkie piosenki... i większość scen z Kareeną- no nie znoszę tej aktorki (w przeciwieństwie do jej siostry Carismy), i znośna była dla mnie tylko w ra.One.
Offline