Maksyma napisał:
>Wiem...tylko powiedzmy, że ja chcę pozostać na zawsze przy siodle westernowym. Western ogólnie mnie kręci tyle, że nie znam stajni gdzie można się uczyć jazdy western.
no chyba że tak.
Mnie western nigdy nie kręcił, a w siodle westernowym czułam się, jakbym siedziała w huśtawce takiej dla maleńkich dzieci :D
Za to zawsze chciałam spróbować jazdy w siodle damskim- to podobno największy hardcore :D
Ale i tak, najlepiej jest na oklep.
Tylko wiesz co.. gdybyś najpierw uczyła się jazdy w siodle angielskim, z siodła westernowego ciężko by Ci było wypaść- siodło angielskie jest mega płytkie w porównaniu z wysokimi łękami westernowymi. Pewnie dlatego, w stylu westernowym strzemiona są dłuższe, i człowiek ma bardziej wyprostowane nogi.. przez co nie trzyma się konia kolanami, przez co nie jest łatwe anglezowanie, i jazda w galopie w półsiadzie... hmmmm...
Offline
lutka napisał:
Maksyma napisał:
>Wiem...tylko powiedzmy, że ja chcę pozostać na zawsze przy siodle westernowym. Western ogólnie mnie kręci tyle, że nie znam stajni gdzie można się uczyć jazdy western.
no chyba że tak.
Mnie western nigdy nie kręcił, a w siodle westernowym czułam się, jakbym siedziała w huśtawce takiej dla maleńkich dzieci :D
Za to zawsze chciałam spróbować jazdy w siodle damskim- to podobno największy hardcore :D
Ale i tak, najlepiej jest na oklep.
Tylko wiesz co.. gdybyś najpierw uczyła się jazdy w siodle angielskim, z siodła westernowego ciężko by Ci było wypaść- siodło angielskie jest mega płytkie w porównaniu z wysokimi łękami westernowymi. Pewnie dlatego, w stylu westernowym strzemiona są dłuższe, i człowiek ma bardziej wyprostowane nogi.. przez co nie trzyma się konia kolanami, przez co nie jest łatwe anglezowanie, i jazda w galopie w półsiadzie... hmmmm...
Anglezować się da, co do półsiadu to nie ma tak łatwo, ale też się da
Offline
Maksyma napisał:
Anglezować się da, co do półsiadu to nie ma tak łatwo, ale też się da
Ja nie napisałam, ze się nie da, tylko że nie jest łatwe. :)
Pólsiad stosowany jest w jeździe w konkretnych przypadkach- w normalnym galopie biodra mają być blisko siodła i płynąć wraz z nim. Dopiero gdy koń przyspiesza, unosisz biodra, trzymając się kolanami- by koń nie wybił Ci tyłka w górę i nie wysadził z siodła. Dlatego tak ważne jest własnie trzymanie się kolanami.
Offline
Opiekun białego tygrysa
Przeleciałam wszystkie posty (prócz pierwszego) i pewnie Maksyma już dawno wsiadła z powrotem na konia, ale mam radę: sama nie spadłam jeszcze z konia, ale kocham moją klacz i wiem, że jeśli z niej spadnę, nie będę bała się wsiąść na nią z powrotem. Mam do niej zaufanie, a upadek to nie wina konia, w końcu może go przestraszyć nawet patyk... W każdym razie: Maksyma, jeśli kochasz swoją klacz i masz do niej zaufanie, wsiądź na nią i nie bój się upadku. Zaufaj jej. A jeśli znowu spadniesz... otrzep się z ziemi i spróbuj jeszcze raz!
P.S Ale patos strzeliłam XD
Ostatnio edytowany przez Dhirells <3 (02-09-13 12:20:50)
Offline
Mój kot też tak robi jak dorwie się do flaszeczki :P :D
Offline